Przygotowanie broni do działania zimą

Broń jest podstawowym narzędziem pracy żołnierza lekkiej piechoty. W przypadku WOT jest to karabinek MSBS GROT, który z racji swojej budowy jest w jakiejś mierze przystosowany do działania zimą. Przede wszystkim ma powiększone dźwignie (zrzut magazynka, osłona kabłąka spustowego, czy zrzut zamka, które można obsłużyć nawet w rękawicach trójpalczastych). Jeżeli używasz innego rodzaju karabinka, to upewnij się, szczególnie zimą, że te trzy elementy są na tyle duże, że możesz ich używać nie tylko w cienkich rękawiczkach strzeleckich.

Kolejnym elementem, o który trzeba zadbać to przejrzystość celowników. Przede wszystkim warto (cały rok) używać zatyczek do wszelkiego rodzaju lunet, co gwarantuje nam ich czystość w momencie, kiedy będzie trzeba je użyć oraz eliminuje przypadkowy odbłysk światła od ich powierzchni. Osobiście tylną soczewkę, szczególnie w zimne, mokre dni pokrywam antifogiem do okularów. Szczególnie sprawdza się to w sytuacjach kiedy przypadkowo chuchniesz na celownik, bądź wchodzisz z zimnego dworu do ciepłego pomieszczenia.

Warto wspomnieć, że zimą unikamy takich sytuacji, tj. wnoszenia zimnej broni do ogrzanego pomieszczenia, czy pojazdu. Będący na niej lód topi się, a sam metal “poci” się, a po powrocie na mróz broń zamarza. Na taką okoliczność w bardzo niskich temperaturach na wyposażeniu sekcji powinien znaleźć się odmrażacz.

Co do konserwacji używaj smarów, które mają zakres działania w minusowych temperaturach, czyli w praktyce większość.

W działaniach długotrwały nabój przenosimy raczej w komorze nabojowej, wtedy pracuje tylko bezpiecznik, spust i iglica, a nie cały mechanizm dosłania naboju z magazynka do komory, który zwyczajnie może zamarznąć. Trzeba o tym pamiętać szczególnie w GROTach, gdzie inaczej niż w AK rączka przeładowania jest plastikowa i sytuacji podbramkowej przeładowanie kopnięciem po prostu ją połamię.

Bezwzględnie też przestrzegamy wkładania lufy broni w ziemię. W zimę poza ziemią, liściami, możemy też w ten sposób nabudować czop z warstwy lodu.

Baterie do elektroniki trzymamy blisko ciała, między warstwami, dzięki czemu podziałają dłużej.

Powrót do blogu