Hipotermia w środowisku taktycznym

W działaniach konwencjonalnych zadania, gdzie żołnierz nie ma kontaktu z własną logistyką, najczęściej trwają do 72h. W umiarkowanym klimacie w naszej szerokości geograficznej w każdą inną porę roku, rzuceni w środku lasu w samym mundurze przetrwamy ten czas. Być może głodni, być może trochę odwodnieni, ale ciągle żywi. W zimę przy minusowych temperaturach, bez odpowiedniego sprzętu i przeszkolenia, zwyczajnie umrzemy.

Dlatego fraza “travel light, freeze at night” ma zastosowanie tylko latem. W nocy w zimę w skrajnych warunkach, umrzesz po trzech godzinach. Aby tego uniknąć musisz:

➡ Mieć odpowiednio dobraną odzież i wyposażenie do biwakowania;
➡ Unikać przemoczenia zarówno z własnego potu, jak i czynników zewnętrznych;
➡ Unikać skrajnego przemęczenia, a jeśli nie jest to możliwe to dostarczać właściwą ilość kalorii i wody.

Co się jednak stanie, jeżeli na przekór postanowisz wziąć letni śpiwór, nie spakować puchowej kurtki i jeszcze wpadniesz do przerębla?

I fazą hipotermii jest uczucie zimna i niemożliwe do opanowania dreszcze. Jesteś przytomny i kontaktowy, zwyczajnie po prostu tylko trochę nienawidzisz tej roboty. Zmień ubrania na suche/cieplejsze, wypił coś ciepłego, poruszaj się. Bardzo ważne: zamelduj o swoim stanie buddiemu, kontrolujcie się nawzajem.

II fazą jest ustanie dreszczy, podsypianie, apatia. Jeżeli wcześniej było Ci zimno, a zaczynasz popadać w marazm, nie ma z Tobą kontaktu albo bredzisz, że zostaniesz oficerem, to konieczna jest natychmiastowa interwencja, bez której możesz umrzeć: ogrzewanie zewnętrzne (np. drugi żołnierz), owinięcie w 1-2 folię NRC, dołożenie do niej ogrzewaczy chem., bądź butelek z ciepła wodą, następnie śpiwór i bivibag, bądź natychmiastowa ewakuacja medyczna. Nie ruszamy gwałtownie poszkodowanego, żeby wychłodzona krew z kończyn nie spłynęła nagle do centrali organizmu i nie spowodowała zatrzymania akcji serca.

III fazą jest utrata przytomności z zwolnionym krążeniem, aż do jego ustania w IV fazie. W warunkach bojowych taki żołnierz, jeżeli stracił przytomność gdzie indziej niż w medevacu to poległ i nie będziemy w stanie mu już pomóc. Spakuj tę kurtkę.

Powrót do blogu